Konfederacja barska 1768-1772 - Mówią Wieki, nr 3/2018
Wiek XVIII to dla Rzeczypospolitej epoka upadku politycznego i ubezwłasnowolnienia na arenie międzynarodowej. Zniszczeniom i stratom kataklizmów wojennych drugiej połowy poprzedniego stulecia, ale przede wszystkim wojny północnej, towarzyszył triumf umysłowości typowej dla sarmackiego baroku, niechętnej wszelkim nowinkom (nie mówiąc o reformach czy modernizacji państwa). Słowem złota wolność to ja i mój ród, a wyznacznikiem moralnym - dewocyjny katolicyzm. W tym letargu Rzeczpospolitą starły się utrzymać mocarstwa ościenne, głównie Rosja. Na pomoc Europy nie sposób było liczyć, bo kraj sarmatów jawił się państwem prywaty, wręcz anarchii.
Paradoksalnie pierwszą próbą wydobycia się z tego położenia okazała się konfederacja barska: ruch związany w obronie złotej wolności, ale przeciw rosyjskiej kurateli i symbolizującemu ją - chyba niesłusznie - królowi Stanisławowi Augustowi. Dysproporcja sił, niekorzystny rozwój sytuacji międzynarodowej oraz błędy konfederatów - niewątpliwie gorących patriotów, ale politycznych dyletantów - czynił całą sprawę przegraną.
Ten numer "Mówią wieki" jest niemal w całości poświęcony temu jednemu z kluczowych wydarzeń w historii Polski, które słusznie nazywa się pierwszym powstaniem narodowym. Nie było ono jeszcze zrywem na miarę insurekcji kościuszkowskiej czy powstania listopadowego - nie ta baza społeczna, nie ten potencjaał militarny - ale niewątpliwie był to początek procesu odbudowy pojęcia suwerennej Rzeczypospolitej nie tylko jako wspólnoty obywatelskiej, ale państwa, które wymaga modernizacji pod niemal każdym względem. Spory charakter
Źródło: od redakcji "Mówią Wieki", nr 3/2018