Spotkania, pożegnania, tysiące kilometrów do przejechania, czyli "Polsko-Rosyjska Wymiana Młodzieży 2015" pod nazwą „Huśtawka z rękodziełem”.
Tegorocznej wymianie młodzieżowej dofinansowanej ze środków Centrum oraz Miasta Słupsk przyświecało hasło „Tylko ten, kto jest dorosłym i pozostał dzieckiem, jest człowiekiem! (Erich Kästner) Ile z dzieciństwa zachowujemy w dorosłości?”. Na to pytanie szukała odpowiedzi młodzież polska i rosyjska. Na ulicach Archangielska i Słupska. Czy ją znalazła?
Wizyta na dalekiej północy
Młodzi Polacy i Rosjanie spotkali się najpierw w dalekim Archangielsku. Partnerem wymiany było Państwowe Muzeum Drewnianego Budownictwa i Sztuki Ludowej Północnych Rejonów Rosji – Małyje Korieły, położone 28 km od centrum miasta. Polska młodzież wzięła udział w kilku rożnych warsztatach, m.in. rzeźbienia w kości, tkackich, tradycyjnego rzemiosła, zdobienia strojów weselnych i tanecznych, plecionkarstwa z kory brzozy… Dorosłe osoby uczyły młodzież bawiąc się przy tym doskonale.
– Każdy dzień wypełniony mieliśmy po brzeg. Mieszkaliśmy w Archangielsku i na warsztaty dojeżdżaliśmy do Małych Korjełow. Poza tym odwiedziliśmy trzy rożne szkoły, w których młodzież uczy się rzemiosła. Widzieliśmy rzeczy, których nigdzie indziej byśmy nie zobaczyli. Nasza młodzież była bardzo zadowolona. Nawiązali nowe kontakty, zaprzyjaźnili się. Było super .- opowiada Agnieszka Pienkos, jedna z opiekunek grupy polskiej.
Podczas pobytu w Rosji polska grupa na jednej z głównych ulic Archangielska zrobiła happening, wciągając w zabawę przechodniów. Na drzewach porozwieszała mini-witraże, ustawiła stół i filcowała dredy, skakała w gumę i skakankę… Przywoływała przeróżne zabawy z dzieciństwa. Okazało się, że nie są one obce Rosjanom. Ani tym młodszym, ani starszym.
– Ludzie zatrzymywali się i przyglądali, co robimy – dodaje Aleksandra Karnicka, druga opiekunka grupy. – Było duże zdziwienie. Niektórzy włączali się w zabawy. Kiedy zaczęliśmy śpiewać:
„Onse madonse flore,
omade omade omadeo deo riki tiki,
sprzedajemy naleśniki,
naleśniki są gorące
i kosztują trzy tysiące,
raz dwa trzy!”
Okazało się, że Rosjanie znają tę wyliczankę, a zabawa u nich nazywa się „Gorące naleśniki”.
- Kiedy dowiedziałam się, że mogę jechać do Rosji trochę się obawiałam. Nie mogłam jednak przepuścić takiej okazji. Cieszę się, że ruszyłam w podroż do nieznanej Rosji z najwspanialszymi ludźmi u boku. To, co tam zobaczyłam całkowicie mnie zaskoczyło. Ludzi, których poznałam nie zapomnę do końca życia. Chodziłam po mieście, które miało piękną i monumentalną zabudowę – ale tylko w części reprezentacyjnej. Boczne uliczki nie były już takie zachęcające, ale spacer nimi był jak przechadzka po innym świecie, świecie młodości moich rodziców. Świetne doświadczenie. Taki był Archangielsk. Na warsztatach świetnie się bawiłam i dużo nauczyłam. W muzeum Малые Корелы poznałam historię Rosji, w szkołach spełniałam się artystycznie. Na naszym pokazie, podczas którego zapraszaliśmy przechodniów do zabawy, do odkrywania w sobie dziecka, poznałam mnostwo ludzi, ktorzy nie bali się do nas podejść i bawili się z nami jak by znali nas od lat. Ich otwartość i szczerość była tak wspaniała i przyciągająca, że opuszczałam to miejsce bardzo smutna. Wiem, że chciałabym tam wrocić. Chociaż na chwilę... - relacjonuje uczestniczka wymiany, Olga Wepryk
Rosjanie nad bałtykiem
Do Polski Rosjanie przyjechali w październiku. Na szczęście pogoda była na tyle przyjazna, że można było pokazać gościom Słupsk, Ustkę, Trojmiasto i nawet zamek w Malborku. Podczas pobytu w Polsce Rosjanie uczestniczyli w warsztatach rękodzieła, które odbywały się w Pracowni Ceramicznej Słupskiego Ośrodka Kultury, który był partnerem przedsięwzięcia. Na warsztatach, na ktorych pojawiły się też dorosłe osoby, rodzice uczestnikow polskiej grupy oraz opiekunowie rosyjskiej młodzieży, lepili w glinie i filcowali. Swoje artystyczne wyroby zabrali ze sobą do domow. Podczas wspolnych zajęć Rosjanie opowiadali, w jakie gry bawili się w dzieciństwie. Po dobnie, jak w Polsce, takie gry przekazywane są z pokolenia na pokolenie.
Uroczystym momentem podczas wizyty było otwarcie wystawy fotograficznej autorstwa Michaliny Tuliszki pod nazwą „Tydzień w Archangielsku”. Zdjęcia przedstawiały pobyt polskiej grupy w tym pięknym, rosyjskim mieście. Dzięki wystawie Rosjanie mieli okazję zobaczenia swojego kraju oczami młodych Polaków.
Wypowiedzi rosyjskiej młodzież na temat pobytu w Polsce:
- „Było super! Wszystko mi się podobało. Szczególnie spacer po nabrzeżu w Ustce. Wspaniałe towarzystwo. Ludzie tutaj są bardzo mili i życzliwi.” - Kushmanova Nadezda
- „Polska jako kraj bardzo mi się podoba. Szczególne wrażenie zrobiła na mnie architektura Słupska i sami Polacy. Są bardzo przyjaźni.” - Evdokimova Elizaveta
- „Podobały mi się nasze wycieczki. Oczywiście duże wrażenie zrobił na nas zamek w Malborku.” - Efimov Aleksandr
- „A mi podobały się zajęcia w pracowni. Było super. Nauczyliśmy się lepić figurki i filcować. Teraz możemy to już robić sami. Jestem bardzo zadowolona. Wszystkim bardzo się podobało.” - Astakhova Anastasiia