Polsko-rosyjskie korepetycje z poezji online | odcinek 11
POECI
Konstantin Simonow (1915-1979) – pisarz, poeta i dramaturg, korespondent frontowy podczas II wojny światowej, zastępca członka KC KPZR. Аutor powieści o walkach radziecko-niemieckich w czasie II wojny światowej. Pisał liryki wojenne, m.in. list poetycki „Czekaj mnie”, który cieszył się niezwykłą popularnością wśród radzieckich żołnierzy w czasie II wojny światowej. Uczestniczył w kampanii przeciwko Michaiłowi Zoszczence, Annie Achmatowej i Borysowi Pasternakowi, a także w pisaniu listu przeciwko Sołżenicynowi i Sacharowowi w 1973 roku.
Czesław Miłosz (1911-2004) – polski poeta, prozaik, eseista, historyk literatury, tłumacz, dyplomata. W latach 1951-1993 przebywał na emigracji, do 1960 we Francji, następnie w USA. W Polsce do 1980 obłożony cenzurą. Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury (1980). Profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley i Uniwersytetu Harvarda. Wraz z bratem Andrzejem uhonorowany tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Uznawany za najwybitniejszego polskiego poetę XX wieku. Przed II wojną światową był poetą katastroficznym, po wojnie jego poezja stała się bardziej intelektualna, nawiązywała do odbudowania trwałych wartości europejskiej kultury, sumienia i wiary. W latach 70. zaczęła w niej dominować tematyka religijna i kontemplacyjna. Jego książki zostały przetłumaczone na 44 języki.
AKTORZY
Jerzy Trela (1942) – wybitny aktor teatralny, telewizyjny i filmowy, odtwórca setek ról filmowych i teatralnych. W 1969 roku ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie. W latach 1969-1971 występował w Teatrze Rozmaitości w Krakowie, a od 1970 do 2014 był aktorem krakowskiego Starego Teatru. Wykładowca PWST w Krakowie, a w latach 1984-90 rektor tej uczelni. Często występuje w spektaklach Teatru Telewizji. Zagrał role różnorodne: od epizodów po bohaterów pierwszego planu, role, które należą do największych osiągnięć polskiego aktorstwa.
Witalij Fiodorow – aktor i reżyser Teatru Młodego Widza w Chabarowsku od 2010 roku. Ukończył Dalekowschodnią Państwową Akademię Sztuk we Władywostoku w 2008 roku. Nominowany do krajowej nagrody teatralnej „Złota Maska” w 2018 roku.
TŁUMACZE
Adam Ważyk (1905-1982) – poeta, prozaik, eseista, tłumacz. Był członkiem Awangardy Krakowskiej i redakcji „Almanachu Nowej Sztuki”. Po wojnie jako sekretarz Związku Zawodowego Literatów Polskich był jednym z głównych propagatorów socrealizmu. W 1955 opublikował „Poemat dla dorosłych” będący próbą rozrachunku z epoką stalinizmu w Polsce i krytyką socrealizmu i fałszu propagandy komunistycznej. W 1957 wystąpił z PZPR, a w 1964 podpisał się pod Listem 34, przeciwstawiającym się łamaniu wolności słowa. Wydano mu zakaz współpracy z polskim radiem i z telewizją. W marcu 1968 wraz z innymi intelektualistami bronił praw studentów, a w 1976 podpisał się także pod listem krytykującym projekt zmian w Konstytucji PRL.
WIERSZE
Жди меня, и я вернусь...
Константин Симонов
Жди меня, и я вернусь.
Только очень жди,
Жди, когда наводят грусть
Желтые дожди,
Жди, когда снега метут,
Жди, когда жара,
Жди, когда других не ждут,
Позабыв вчера.
Жди, когда из дальних мест
Писем не придет,
Жди, когда уж надоест
Всем, кто вместе ждет.
Жди меня, и я вернусь,
Не желай добра
Всем, кто знает наизусть,
Что забыть пора.
Пусть поверят сын и мать
В то, что нет меня,
Пусть друзья устанут ждать,
Сядут у огня,
Выпьют горькое вино
На помин души...
Жди. И с ними заодно
Выпить не спеши.
Жди меня, и я вернусь,
Всем смертям назло.
Кто не ждал меня, тот пусть
Скажет: — Повезло.
Не понять, не ждавшим им,
Как среди огня
Ожиданием своим
Ты спасла меня.
Как я выжил, будем знать
Только мы с тобой,-
Просто ты умела ждать,
Как никто другой.
Czekaj mnie
Konstantin Simonow | Tłumaczenie Adam Ważyk
Czekaj mnie, a wrócę zdrów,
Tylko czekaj mnie,
Gdy przekwitną kiście bzów,
Gdy naprószy śnieg.
Czekaj, gdy kominek zgasł,
Żar w popiele znikł.
Czekaj, gdy nikogo z nas
Już nie czeka nikt,
Czekaj, gdy po przejściu burz
Nie nadchodzi wieść,
Czekaj, gdy czekania już
Niepodobna znieść.
Czekaj mnie, a wrócę zdrów,
I nie pytaj gwiazd,
I nie słuchaj trzeźwych słów,
Że zapomnieć czas.
Niech opłacze matka, syn,
Gdy zaginie słuch,
Gorzkie wino w domu mym
Niech rozleje druh.
Za mój cichy, wieczny sen
kielich pójdzie w krąg.
Czekaj – i po kielich ten
Nie wyciągaj rąk.
Czekaj mnie, a wrócę zdrów,
Śmierci mej na złość.
Ten zaklaszcze, tamten znów
Krzyknie: „Co za gość!”.
Jak doprawdy pojąć im,
Że we krwawej mgle
Ty czekaniem cichym swym
Ocaliłaś mnie.
Ot i sekret, ot i znak,
Co w sekrecie tkwi,
Że umiałaś czekać tak,
Jak nie czekał nikt.
Piosenka o końcu świata
Czesław Miłosz
W dzień końca świata
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.
W dzień końca świata
Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka.
A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już.
Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już.
Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie.
Песня о конце света
Чеслав Милош | Перевод Марианна Давиша
В день конца света
Пчелка тихо кружит над настурцией,
Рыбак починяет блестящую сеть.
Веселые дельфины скачут в море,
Воробышки расселись на заборе
И кожа змеи лоснится на солнце, как медь.
В день конца света
Идут по полю женщины с зонтами,
В газоне с краю пьяный засыпает,
Нас зеленщик на улицу зовет,
И желтый парус к острову плывет,
И скрипки звук, вверху зависнув,
Звёздную ночь нам отворяет.
А те, кто ждали молнии и грома,
Разочарованы.
А те, кто ждали знамений и архангельской трубы,
Не верят в то, что все уж началось.
Пока луна и солнце в небесах,
Пока у розы желтый шмель в гостях,
И детки розовенькие родятся,
Не верится, что все уж началось.
Лишь старичок седой, что мог бы быть пророком,
Но не пророк он - не клянет нас и не судит,
Бубнит, подвязывая помидоры:
Другого конца света не будет,
Другого конца света не будет.