Polsko-rosyjskie korepetycje z poezji online | odcinek 4
POECI
Marina Cwietajewa (1892-1941) – uważana jest za jedną z najważniejszych rosyjskich poetek XX wieku. „Myślę, że nikt lepiej nie pisał, w każdym razie nie po rosyjsku” – tak mówił o niej noblista Josif Brodski. Jej życie osobiste było długim pasmem nieszczęść. Do wybuchu II wojny światowej przebywała na emigracji, utrzymując się z zasiłków dla emigrantów. Po powrocie do Związku Radzieckiego nadal nie mogła znaleźć żadnej pracy. Pisała: „urodziłam się w Moskwie, mój ojciec zbudował muzeum sztuk pięknych, jestem poetką i tłumaczką, mam 47 lat. I w Moskwie nie ma dla mnie miejsca.” Nędza, osamotnienie i depresja doprowadziły ją do śmierci samobójczej. Dopiero w latach 60. zaczęto doceniać jej dorobek poetycki.
Julian Tuwim (1894-1953) – poeta, pisarz, autor skeczy, piosenek i wodewili, tłumacz – głównie dzieł rosyjskich. Współzałożyciel kabaretu literackiego Pikador, współtwórca i czołowy przedstawiciel grupy poetyckiej Skamander. Po wybuchu II wojny wyemigrował do Ameryki, tam też napisał swe słynne „Kwiaty polskie”, utwór nostalgiczny, wyrażający tęsknotę za ojczyzną. Po wojnie wrócił do Polski, jednak zastane warunki i obrót spraw politycznych rozczarowały go. Rozpoczął pracę w Teatrze Nowym. Udzielał się aktywnie również w czasie wojny polsko-bolszewickiej, będąc aktywnym działaczem w Biurze Prasowym Józefa Piłsudskiego.
AKTORZY
Renata Pałys (1956) – polska aktorka teatralna i filmowa, scenarzystka. W 1980 ukończyła studia na Wydziale Lalkarskim filii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu. W latach 1980-1981 pracowała w Teatrze im. Norwida w Jeleniej Górze. W 1981 podjęła pracę w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu. W 1982 przeniosła się do Wrocławskiego Teatru Pantomimy, gdzie pracowała do 1987 roku, później rozpoczęła pracę na deskach Teatru Kalambur. Gościnnie występowała także we Wrocławiu, w Legnicy oraz w Wałbrzychu. Od roku 2009 prowadzi działalność pedagogiczną w studium aktorskim. Przez sześć lat była także menedżerką rockowego zespołu muzycznego All Sounds Allowed.
Igor Jasułowicz (1941) – radziecki i rosyjski aktor teatralny i filmowy, pedagog. Narodowy Artysta Federacji Rosyjskiej. Laureat Nagrody Państwowej Federacji Rosyjskiej (2000). Laureat Międzynarodowej Nagrody Teatralnej im. Stanisławskiego za role w spektaklach „Czarny mnich” i „Niedorzeczny poemat” w reżyserii Kamy Ginkasa. W 1962 ukończył Wszechrosyjski Państwowy Uniwersytet Kinematografii. Zagrał ponad 180 ról filmowych, m.in. w filmach Michaiła Romma, Marka Zacharowa, Leonida Gajdaja. Dzięki unikalnej barwie użyczył swego głosu w dubbingu ponad 200 postaciom, m.in. w filmach S. Spielberga, M. Formana, S. Kubrika, E. Goffmana. Od 1993 aktor moskiewskiego Teatru Młodego Widza.
TŁUMACZE
Wiktor Woroszylski (1927-1996) – polski poeta, prozaik, tłumacz i recenzent filmowy. Początkowo studiował medycynę, ostatecznie skończył polonistykę na Uniwersytecie Łódzkim. Pisał lirykę refleksyjną, оpowiadania, utwory dla dzieci i młodzieży. Tłumaczył na język polski poezję mi.n. Majakowskiego, Brodskiego, Gorbaniewskiej, Ratuszyńskiej, dzieła Zoszczenki, Sołżenicyna, Bykowa. Autor polskich biografii Puszkina, Majakowskiego i Jesienina. Redaktor m.in. czasopism „Głos Ludu”, „Po prostu”, „Nowa Kultura” i „Zapis”. W latach 70. związany z opozycją demokratyczną, współpracownik Komitetu Obrony Robotników, wykładowca Towarzystwa Kursów Naukowych, objęty zakazem druku przez cenzurę, internowany po wprowadzeniu stanu wojennego.
Anna Achmatowa (1889-1966) – rosyjska poetka, literaturoznawczyni i tłumaczka, nominowana do Nagrody Nobla. Urodziła się w Odessie, ale niemal całe życie była związana z Petersburgiem. Czołowa przedstawicielka akmeizmu, nazywana „srebrną damą poezji rosyjskiej”, świadek rewolucji październikowej i ofiara stalinowskiego terroru, jej pierwszy mąż Nikołaj Gumilow został rozstrzelany, syn Lew był kilkanaście razy aresztowany i skazany na 10 lat łagru, na jej oczach aresztowano Osipa Mandelsztama. W 1941 na rozkaz Stalina została ewakuowana z oblężonego Leningradu do Taszkientu, gdzie w czasie jednego ze spotkań literackich w domu Aleksieja Tołstoja zgodziła się na przetłumaczenie wiersza Stanisława Balińskiego „Kolęda warszawska 1939” do tomiku polskiej poezji. Wiersz Balińskiego był jednym z kilku polskich wierszy, które Achmatowa przetłumaczyła na język rosyjski.
WIERSZE
Попытка ревности
Марина Цветаева
Как живется вам с другою, —
Проще ведь? — Удар весла! —
Линией береговою
Скоро ль память отошла
Обо мне, плавучем острове
(По́ небу — не по водам!)
Души, души! — быть вам сестрами,
Не любовницами — вам!
Как живется вам с простою
Женщиною? Без божеств?
Государыню с престола
Свергши (с оного сошед),
Как живется вам — хлопочется —
Ежится? Встается — как?
С пошлиной бессмертной пошлости
Как справляетесь, бедняк?
«Судорог да перебоев —
Хватит! Дом себе найму».
Как живется вам с любою —
Избранному моему!
Свойственнее и съедобнее —
Снедь? Приестся — не пеняй...
Как живется вам с подобием —
Вам, поправшему Синай!
Как живется вам с чужою,
Здешнею? Ребром — люба?
Стыд Зевесовой вожжою
Не охлёстывает лба?
Как живется вам — здоровится —
Можется? Поется — как?
С язвою бессмертной совести
Как справляетесь, бедняк?
Как живется вам с товаром
Рыночным? Оброк — крутой?
После мраморов Каррары
Как живется вам с трухой
Гипсовой? (Из глыбы высечен
Бог — и на́чисто разбит!)
Как живется вам с сто-тысячной —
Вам, познавшему Лилит!
Рыночною новизною
Сыты ли? К волшбам остыв,
Как живется вам с земною
Женщиною, бе́з шестых
Чувств?
Ну, за голову: счастливы?
Нет? В провале без глубин —
Как живется, милый? Тяжче ли —
Так же ли — как мне с другим?
Próba zazdrości
Marina Cwietajewa| Tłum. Wiktor Woroszylski
Jak się panu żyje z inną?
Łatwiej, prawda? Pchnięcie wiosła
I – od brzegu! Z oczu zginął!
Szybko fala pamięć zniosła
O mnie, pływającej wyspie?
(O, nie po wodach — po niebie!)
Dusze, dusze! — siostry wyście,
Wam — miłośnicami nie być!
Jak się żyje ze z w y c z a j n ą
Żoną? Świat – bez bóstwa – lepszy?
Królową z tronu strącając
(Samemu się go wyrzekłszy),
Jak się żyje – krząta – troszczy –
Dobiera się w korcu maku?
Myto wiecznej trywialności
Jak się spłaca, mój biedaku?
„Konwulsji szarpiących tętno –
Starczy! Dom wynajmę nowy".
Jak się panu żyje z jedną
Z wielu – memu wybrańcowi!
Swojskie jadło, święty spokój –
Tak? – Triumfu nie powstrzymuj! –
Tylko... jak się żyje z kopią
Panu – któryś deptał Synaj!
Jak się panu żyje z obcą,
Tutejszą, rajsko-pierwotną?
Jowiszowej lejcy chłostą
Nigdy czoła wstyd nie dotknął?
Jak się żyje – wstaje – wiedzie –
Śpiewa w chórze rannych ptaków?
Ból sumienia – rany wiecznej –
Jak się znosi, mój biedaku?
Jak też żyje się z towarem
Rynkowym? Marże – niemałe!
Po marmurze z gór Carrary
Jak się panu żyje z miałem
Gipsowym? (Wykuty w bryle
Bóg – i znów skruszony do cna!)
Jak się panu żyje z byle
Jaką – któryś Lilith poznał!
Nowalijką sezonową
Sytyś pan? Gdy czary prysły –
Jak się żyje z tuzinkową,
Ziemską, bez szóstego zmysłu?
No, szczerze: więc jednak szczęście?
Nie? W zapaści bez głębiny –
Jak się żyje, miły? Ciężej?
Czy tak samo – jak mnie z innym?
Przy okrągłym stole
Julian Tuwim
Du holde Kunst, in wieviel grauen Stunden…
(Pieśń Szuberta)
A może byśmy tak, jedyna,
Wpadli na dzień do Tomaszowa?
Może tam jeszcze zmierzchem złotym
Ta sama cisza trwa wrześniowa...
W tym białym domu, w tym pokoju,
Gdzie cudze meble postawiono,
Musimy skończyć naszą dawną
Rozmowę smutnie nie skończoną.
Do dzisiaj przy okrągłym stole
Siedzimy martwo jak zaklęci!
Kto odczaruje nas? Kto wyrwie
Z niebłaganej niepamięci?
Jeszcze mi ciągle z jasnych oczu
Spływa do warg kropelka słona,
A ty mi nic nie odpowiadasz
I jesz zielone winogrona.
Jeszcze ci wciąż spojrzeniem śpiewam:
"Du holde Kunst"... i serce pęka!
I muszę jechać... więc mnie żegnasz,
Lecz nie drży w dłoni mej twa ręka.
I wyjechałem, zostawiłem,
Jek sen urwała się rozmowa,
Błogosławiłem, przeklinałem:
"Du holde Kunst! Więc tak? Bez słowa?"
Ten biały dom, ten pokój martwy
Do dziś się dziwi, nie rozumie...
Wstawili ludzie cudze meble
I wychodzili stąd w zadumie...
A przecież wszystko - tam zostało!
Nawet ta cisza trwa wrześniowa...
Więc może byśmy tak najmilsza,
Wpadli na dzień do Tomaszowa?...
У круглого стола
Юлиан Тувим | Перевод Анна Ахматова
Du holde Kunst, In wieviel grauen Stunden...
(Песня Шуберта)
А может, милая, собраться
Хотя бы на день нам в Томашов?
Там в тихих сумерках сентябрьских,
В осеннем золоте тогдашнем,
В том белом доме, в белом зале,
Что мебелью чужой заставлен,
Доскажем, что не досказали
В том нашем разговоре давнем...
При круглом столике доныне
Мы там сидим как неживые.
Кто расколдует нас, кто снимет
С нас, наконец, те чары злые?
Ещё из глаз моих стекает
К моим губам ручей солёный,
А ты сидишь, не отвечаешь
И виноград жуёшь зелёный.
Ещё пою тебе я взглядом
"Du holde Kunst!" - и сердцу больно.
Но ехать и прощаться надо,
В моей руке твоя безвольна.
И уезжаю, оставляю,
И повторяю снова, снова,
Благословляя, проклиная:
"Du holde Kunst!" О, если б слово!..
Тот белый дом стоит, как прежде,
И до сих пор не понимая,
Зачем внесли чужие вещи
И тишина вошла немая.
Но сумрак осени остаться
Там должен, тишь и тени наши.
...А может, милая, собраться
Хотя бы на день нам в Томашов?
Zapraszamy razem z Fundacją Plac Teatralny i portalem Latający Krytyk (Летающий критик)